Imię:Harper
Nazwisko: Sharewood
Wiek: 18 lat
Ilość lat w obozie: 2 lata
Ranga: Grupowa
Boski rodzic: Atena
Umiejętności od boskiego rodzica:<Potrafi zrozumieć języki i swobodnie się nimi posługiwać, bez wyjątku.
<W walce jest odporna na ciosy, jednak tylko do kilku minut.
<Harper jest wyjątkowo dobrym strategiem.
Umiejętności postaci:Walka mieczem: średni
Walka włócznią: podstawowe
Strzelanie z łuku: zaawansowany
Walka wręcz: średni
Walka innym rodzajem broni(sztylety, a właściwie to rzucanie nimi):zaawansowany
Logiczne myślenie: ekspert
Panowanie nad gniewem: średniozaawansowany
Zdolności manualne: średni
Pływanie: nieznany
Uzdrowicielstwo: średniozaawansowany
Data urodzin: 13 marca 1998
Miejsce urodzin: Cambridge, Stany Zjednoczone.
Charakter: Praktycznie całkowite odzwierciedlenie swojej matki. Dumna, wyniosła i przede wszystkim inteligentna dziewczyna. Sprytu jak i przebiegłości też nikt jej nie pożałował, jednak... Harper na pewno nie jest nierozsądna. Gwałtowna i w czynach i w słowach, jeśli jej się coś nie spodoba to powie ci to od razu, nie będzie się męczyć z ukrywaniem tego w sobie, zresztą dla niej nie ma nawet tematu tabu. Analizuje dosłownie WSZYSTKO, nawet jeśli nie jest to potrzebne, w większości wypowiedzianych przez kogoś zdań szuka podtekstów, a czytając "czyta między wierszami". Bezproblemowo i z łatwością potrafi wprowadzić ludzi w błąd w celu uzyskania potrzebnych jej informacji. Ironia, sarkazm, narzekanie -cała ona. Cierpliwa w ogrom, jednak każdego coś irytuje, w jej przypadku nic innego jak kłamstwo. Nie pragnie ani rozgłosu, ani bycia w centrum uwagi, nie mam na myśli nieśmiałości, bo ona jest nawet zbyt pewna siebie. Często pcha się w niebezpieczeństwo, raczej dlatego, że wiecznie brakuję jej adrenaliny. Nie jest człowiekiem zbytnio pogodnym i wesołym, zazwyczaj jest zamyślona i pogrążona w zadumie, jednak nie myśli "o niebieskich migdałach". Harper to dobrze wychowana, wyrafinowana dziewczyna.
Inni przez całe życie widzieli ją jako kogoś kto nie ma uczuć, a dziewczyna jest wrażliwa, jednak nie zabolą ją słowa pierwszego lepszego idioty. Pomimo wielu powyższych cech jest także o stokroć lojalna, a nawet towarzyska. Zawzięcie dąży do równouprawnienia, a wspomnienie przy niej o tym, że kobiety w jakimś stopniu są gorsze może spowodować rozwalenie nosa, nawet jeśli potrafi nad sobą zapanować. Sprawiedliwa, tolerancyjna, pewność siebie nie powinna wykluczać także tego, że potrafiłaby oddać za kogoś życie, oczywiście nie za osobę nieznajomą, ale jeśli postawić ją przed wyborem swojego życia, a kogoś dla niej bliskiego to wybrałaby to drugie, nawet mimo tego, że kocha życia jak tylko może.
Historia:Alan Sherwood to typ tradycjonalisty z zamiłowaniem do sztuki. Nie dość, że o tym wykładał to jeszcze nie było miejsca na ścianach u nich w domu gdzie nie wisiałby jakiś drogocenny obraz, z czego za większość srogo przepłacił. Eh, on nigdy nie potrafił się targować. Podczas jednego z wykładów na salę spóźniona wbiegła jakaś brunetka, jak później okazało się, Atena. Przelatując odrobinie szybciej zaczęło się od niewinnej rozmowy w bibliotece, wypicia kawy, a skończyło na ogromnej, ale krótkiej miłości, podczas gdy mężczyzna już planował ich przyszłość.
Atena bez słowa po prostu zniknęła, mimo tego, że przez ogrom czasu nie otrzymał od niej ani słowa nie przestał jej kochać, przeszukał wszystkie szpitale w okolicy, przecież oczywiste, że pierwszą myślą było to, że coś mogło się jej stać. Po jakimś czasie słysząc dzwonek do drzwi oderwał się od biurka, niosąc ze sobą kilka zadanych, pokreślonych na czerwono prac, które wypadły mu prosto w wichurę szalejącą na zewnątrz zaraz po tym jak zobaczył kto go "odwiedził". Jak można się spodziewać wróciła Atena, Atena z kilkumiesięczną dziewczynką zawiniętą w różowy kocyk. Nie mogło odbyć się bez ciężkiej rozmowy, ba, początkowo nie chciał wierzyć w to co słyszał, bogowie, herosi, czuł się jak w jakieś książce z gatunku fantasy. Gatunku, za którym tak bardzo nie przepadał. Całując go ten ostatni raz wyszła z małego domku, nie pojawiając się w nim już nigdy.
Całą miłość mężczyzna przelał na swoją wówczas jeszcze młodą córkę, wychowując ją najlepiej jak mógł i starając się jej zapewnić wszystko co chciała, a uwierzcie mi Harper pomimo rozsądku i wyrozumiałości oczekiwała wiele. Zdobywając najlepsze oceny stawiła sobie cel już za nastolatkę - Uniwersytet Harvarda, uczelnia o której tak marzyła. W wieku trzynastu lat zaczęła rozumieć języki, których nigdy się nie uczyło. Jakby ciężkich rozmów mu było mało musiał odbyć rozmowę z córką, która zresztą wyglądała podobnie. Pomimo tego, że ojciec był najważniejszą osobą w jej życiu, po prostu go wyśmiała. Po jakimś czasie on nadal zostawał przy swoim, a ona rozpoczęła wyszukiwanie informacji na ten temat, pewnego razu spotykając po prostu się z kimś o podobnym problemie, z tego co wyczytała już rozwiązanym. Zdeterminowana piętnastolatka pojechała na drugi koniec miasta, szukając odpowiedzi na swoje pytanie. Padło hasło "obozu herosów", o którym zresztą wspominał jej też ojciec. Zaledwie po dwóch dniach wróciła do domu, opowiadając ojcu o zaistniałej sytuacji, o tym, że ma możliwość zamieszkania z ludźmi takimi jak ona. Kilka dni po piętnastych urodzinach pewna swojej decyzji wyjechała, zresztą kiedy ona była czegokolwiek niepewna? Tłumaczyła się tym, że musi pobyć z kimś kto ją rozumie. Pierwszy obóz, obóz w Europie, na którym rozwijała swoje umiejętności. Powrót do domu? jedynie tygodniowy, podczas którego ojciec nawet się nią nie interesując, a jedynie oferując jej dach nad głową. Stracił swoją miłość, ale poniekąd stracił też ją, zrozumiałe byłoby to gdyby się załamał, a co zamiast tego? Znalazł sobie wysoką blondynkę o długich nogach, a ich oczkiem w głowie stał się urodzony przez nią chłopczyk. Zrezygnowana dziewczyna zaraz po skończeniu szesnastu lat wyjechała na obóz, jednak ten był inny - Obóz Pactum, gdzie spędziła ostatnie dwa lata swojego życia.
Stan cywilny: Wolna.
Kohorta/Domek: Domek nr. 6
Ekwipunek: pierwsze lepsze miętowe gumy (świeży oddech przy rozmowie to jedna z ważniejszych rzeczy), sztylet, wsuwka do włosów, notatnik.
Ciekawostki:-Ma uczulenie na truskawki.
-Sama sobie obcina włosy, nigdy nie ufała fryzjerom.
-Nienawidzi horrorów, Harper ogólnie jest osobą, która nie lubi się bać, niczego.
-Nigdy nie przepadała za fastfoodami.
-Mierzy 172 cm, chociaż i tak zawsze przedstawia to jako metr siedemdziesiąt.
-Gustuję jedynie w filmach akcji, kryminałach i (o dziwo) tematyce średniowiecza.
-Chciałaby urodzić się w oświeceniu, zdecydowanie jej ulubiona epoka.
-Doświadczenie według niej nie ma zdania o niczym, nie zawsze sytuacja powtarza się w ten sam sposób.
-Uwielbia zieloną herbatę i banany.
-Harper to zarazem nocny marek jak i ranny ptaszek, ogółem mało śpi.
-Jak dzieciom Ateny przystało boi się pająków, arachnofobia.
Piosenka pasująca do postaci: Coldplay - The Scientist, tak prawie no.